Nowa definicja budynku. W kogo uderzy?

Nowa definicja budynku w prawie budowlanym może spowodować wiele zamieszania chociażby w definicji części wspólnej nieruchomości.
Instalacje i urządzenia mogą bowiem zostać potraktowane jako odrębne budowle. Nowelizacja została skierowana przez prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego, jednak wątpliwe okazały się inne przepisy ustawy – podaje Rzeczpospolita.

„Obecna definicja budynku rozumianego jako obiekt budowlany wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi (trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz mający fundamenty i dach) nie powodowała dotychczas wątpliwości interpretacyjnych” – pisze Rzeczpospolita.

„Nowelizacja wprowadziła jednak nową definicję, zgodnie z którą obiektem budowlanym jest „budynek wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi służącymi do eksploatacji tego budynku”. Ta wydawałoby się kosmetyczna zmiana, polegająca na dodaniu w tej definicji zwrotu „służącymi do eksploatacji tego budynku”, wywołała już spore zamieszanie” – informuje Rzeczpospolita.

„W sprawozdaniu z konsultacji społecznych przeprowadzonych w odniesieniu do tej nowelizacji (dostępnych na stronie www.sejm.gov.pl) czytamy m.in., że „definicja zaproponowana przez podkomisję jest zawężona. (…) Służy ona uniknięciu pewnych patologii, które pojawiają się w trakcie procesu. Urządzenia są obudowywane ścianami i wówczas podatek od nieruchomości jest naliczany jak od budynku, a nie jak od" budowli - podaje dziennik.

Na uwagę zasługuje fakt, że prawo budowlane nie definiuje pojęć mieszczących się w zakresie obiektów budowlanych, jak budowla i obiekt małej architektury. Pisze tylko, że obiekt małej architektury to niewielki obiekt, a budowla to każdy obiekt budowlany niebędący budynkiem lub obiektem małej architektury.